– Do zagospodarowania w tym roku jest milion złotych, więc dla wszystkich ogrodów nie wystarczy pieniędzy. Wybraliśmy osiem, które mają przygotowane projekty inwestycji i nie będzie problemu, aby zrealizować je w tym roku – mówi Jan Stańczyk, dyrektor Biura Zarządu Polskiego Związku Działkowców, oddziału w Kielcach. – W każdym ogrodzie są potrzeby, brakuje infrastruktury, ale dla wszystkich pieniędzy nie wystarczy w jednym roku. Następne otrzymają dofinansowanie w kolejnych latach. Zgodnie z uchwałą Rady Miasta, jeden ogród może otrzymać pieniądze z budżetu miasta raz na trzy lata.
W ogrodzie przy ulicy Chrobrego działa monitoring, ale kamer jest za mało i ratusz sfinansuje zakup i montaż kolejnych urządzeń. W ogrodzie „Narcyz” w Dyminach zostanie wyremontowany dach Domu Działkowca, a na ulicy Głogowej wymieniona instalacja gazowa. W „Skałce” przy ulicy Gustawa Morcinka powstanie ogrodzenie a w „Magnolii” przy tej samej ulicy będzie wyremontowana instalacja wodna. W ogrodzie „Społem” przy ulicy Wrzosowej działkowcy doczekają się prądu, ponieważ zostanie wybudowana instalacja elektryczna. Na ulicy Zagnańskiej, w ogrodzie „Kwiaty Polskie” zaprojektowano budowę instalacji wodnej. Z kolei w największych ogrodzie ROD im. S. Żeromskiego przy ulicy Radomskiej i Wschodniej zaplanowano budowę Domu Działkowca.
W Kielcach jest 17 Rodzinnych Ogrodów Działkowych, a w nich 6700 działek, zajmują one 297 hektarów. Tylko w dwóch z nich są wolne działki, w „Narcyzie” przy ulicy Ściegiennego około 60 działek jest wolnych. Natomiast w ROD im. S. Żeromskiego, największym w Kielcach i ponoć w Europie z 3,5 tysiąca parceli 20 procent nie ma gospodarza.
– Od dwóch lat obserwujemy powrót do ogrodów działkowych. Coraz więcej młodych ludzi zgłasza się do nas – dodaje dyrektor. – Co ciekawe nie są zainteresowani tylko odpoczynkiem i rekreacją, ale także uprawą roślin. Chcą mieć swoje ekologiczne, zdrowe warzywa i owoce.
źródło: www.echodnia.eu