Przepisy dyskryminują ogrody, ministerstwo ich broni

Do Ministra Rozwoju i Technologii wpłynęło blisko 1000 zbiorowych petycji działkowców. Apelują o korektę rozporządzenia w/s tzw. planów ogólnych. Oczekują prawa, które pomaga chronić ogrody. Obecnie przepisy to utrudniają i wręcz dyskryminują ROD. Mimo to resort nadal odmawia korekty swego rozporządzenia.

Plany ogólne przesądzą o przyszłości ROD

W 2023r. wprowadzone przepisy nakazujące gminom opracowanie do 2025r. tzw. planów ogólnych gmin. Będą to dokumenty dzielące tereny gmin na strefy planistyczne. Prawo przewiduje 13 kategorii stref, które w sposób ogólny określą przeznaczenie terenu. Sprecyzowanie nastąpić ma dopiero w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. Ale uwaga – plan miejscowy nie będzie mógł być sprzeczny ze strefą.

Zatem to, jakiego rodzaju zapisy w planach miejscowych są dopuszczalne dla poszczególnych stref, stało się równie istotne, jak przyszły plan miejscowy.  Rozstrzyga o tym rozporządzenie Ministra Rozwoju i Technologii.

W przypadku ogrodu działkowego kwestia ta ma fundamentalne znaczenie. Jeżeli w planie ogólnym ROD trafi do strefy zakazującej ujawniania ogrodu w planie miejscowym, wówczas będzie to jednoznaczne z przeznaczeniem terenu na inny cel. Tymczasem sprzeczność istnienia ogrodu z planem miejscowym otwiera możliwość jego likwidacji – również na cel komercyjny. Objęcie strefą zakazującą ujawniania ROD w planie miejscowym oznacza de facto, że już na etapie planu ogólnego ogród przeznaczono do likwidacji.

Zieleni urządzonej minister pomógł …

Rozporządzenie dopuszcza ujawnianie ROD w zaledwie 3 z 13 stref. Zatem jest spore prawdopodobieństwo, że ogrody trafią do stref zakazujących ich ujawniania w planie miejscowym. Zupełnie inaczej potraktowano zieleń urządzoną. Choć, co do zasady, dedykowana jest dla niej strefa zieleni i rekreacji, dopuszczono ją w każdej z 13 stref. W efekcie, niezależnie od tego, do jakiej strefy trafi obszar zajęty przez zieleń urządzoną, nie blokuje to możliwości wprowadzenia jej do planów miejscowych.

Rozwiązanie takie zasługuje na aprobatę, bo w sposób oczywisty ułatwia obronę terenów zielonych w planach miejscowych. Będzie to możliwe już na etapie przyjmowania planów ogólnych – jeżeli trafią do strefy zieleni i rekreacji, to można być niemalże pewnym, że zostaną uwzględnione w planach miejscowych. Jeżeli zaś trafią do innej strefy, będzie to swoisty sygnał ostrzegawczy, co do planów gminy, ale na etapie uchwalania planów miejscowych nadal będzie możliwe ich uwzględnienie – ponieważ zieleń urządzona jest dopuszczalna w każdej ze stref.

Reasumując, jeżeli chodzi o zieleń urządzoną, rozporządzenie zawiera rozwiązania, które ułatwią jej ochronę w planach miejscowych.

… działkowcom minister tylko zaszkodził

Zupełnie inną filozofię zastosowano w przypadku ROD. Choć w miastach pełnią funkcję analogiczną, do zieleni urządzonej, rozporządzenie wręcz utrudnia ujawnianie ogrodów w planach miejscowych.

Po pierwsze, w większości stref, bo aż w 10, zakazano przeznaczania terenów w planach miejscowych pod ogrody działkowe. Zatem, jeżeli ogród trafi do którejś z nich, to bezpowrotnie utraci szansę na ujawnienie w planie miejscowym. Po drugie, ROD nadano status profilu dodatkowego. Oznacza to, że nawet jeżeli teren ROD trafi do jednej z 3 stref dopuszczających ujawnianie go w planie miejscowym, niczego mu to de facto nie da. Przykładem jest strefa zabudowy wielorodzinnej. Objęcie terenu ROD tą strefą oznacza, że w planach miejscowych przeznaczono go pod bloki, a cześć terenu może być przeznaczona pod ogród, ale wcale nie musi. W odróżnieniu od terenów zieleni urządzonej, w rozporządzeniu nie przewidziano żadnej strefy, która byłaby dedykowana ogrodom działkowym. Za to jest 10 stref, które ich zakazują.

W efekcie, o ile w przypadku terenu zieleni urządzonej jego sytuacja planistyczna na etapie uchwalania planu ogólnego może ulec poprawie –  gdy trafi do strefy zieleni i rekreacji, a na pewno nie można jej pogorszyć (bo jest dopuszczalny w każdej z 13 stref), o tyle w przypadku ROD będzie dokładnie odwrotnie. Przepisy wprowadzone przez ministra powodują, że na etapie przyjmowania planu ogólnego sytuacja planistyczna ROD nigdy nie ulegnie poprawie, może się jedynie pogorszyć. Pogorszy się, gdy ROD trafi do którejś z 10 stref zakazujących ujawniania go w planach miejscowych. Nie ulegnie żadnej zmianie – gdy trafi do jednej z 3 stref dopuszczających ujawnianie ROD, bo w planie miejscowym teren równie dobrze może być wówczas przeznaczony na cel komercyjny.

ROD jak zieleń urządzona

Jak widać, istnieją oczywiste przesłanki by twierdzić, że rozporządzenie wręcz dyskryminuje ROD. Akt ten nie ułatwia procesu ujawnianie ogrodów w planach miejscowych, a wręcz go blokuje i sprzyja tworzeniu warunków do likwidacji ROD. Dlatego PZD domaga się zmiany rozporządzenia. Rozwiązanie problemu jest proste. Wystarczy tereny ogrodów działkowych potraktować analogiczne do terenów zieleni urządzonej. Bez takich zmian trudno będzie uwierzyć w zapewnia ministerstwa, że celem autorów rozporządzenia nie było zaszkodzenie działkowcom.

rpr Bartłomiej Piech