Podczas posiedzenia Okręgowej Rady Świętokrzyskiej PZD w Kielcach, które odbyło się w dniu 13 marca br., dużo czasu poświęcono na dyskusję dotyczącą nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami. Ustawa ta bowiem ma ogromny wpływ na funkcjonowanie wielu rodzinnych ogrodów działkowych w naszym kraju oraz zabezpieczenie praw działkowców i PZD – którzy to w czasie jej procedowania zostali niestety pominięci.
Warto
podkreślić i przypomnieć jak ważne dla porządku prawnego
i
sprawiedliwości społecznej są odpowiednio sformułowane przepisy
reprywatyzacyjne. Znakomitym i niechlubnym tego przykładem jest
nasza stolica, która od wielu już lat boryka się z problemem tzw.
dzikiej reprywatyzacji, podczas której kosztem ściśle określonej
grupy uprzywilejowanych osób cierpią zwykli obywatele, a wśród
nich także i działkowcy. Na przykładzie Warszawy doskonale widać
jak ogromne znaczenie dla ładu prawnego i społecznego mają
przepisy regulujące kwestię zwrotów wywłaszczanych przed laty
nieruchomości.
Jak wiadomo
przepisy, które zostały już uchwalone przez Sejm RP, a które
aktualnie oczekują na zajęcie się nimi przez Senat, są wynikiem
wyroków Trybunału Konstytucyjnego z 2015 i 2017 roku i musiały
zostać wprowadzone w życie. Jednakże zdaniem Polskiego Związku
Działkowców takie ich brzmienie, jakie uchwalone zostało przez
Sejm – jest nie do przyjęcia z punktu widzenia nie tylko praw
tysięcy polskich działkowców, ale i porządku prawnego naszego
Państwa
w ogóle. Bez wątpienia interes prywatny byłych
właścicieli (czy ich spadkobierców) w sposób niekontrolowany
wziął w nich górę nad interesem publicznym. Niestety,
w
trakcie realizacji wyroków Trybunału, chociaż ograniczono w czasie
możliwość składania wniosków o zwrot nieruchomości do 20 lat od
momentu utraty nieruchomości, to w istocie dano wszystkim byłym
właścicielom dodatkowe 3 lata na realizację tychże wniosków
wprowadzając taki właśnie okres w przepisach przejściowych
projektu. Nawet więc w tych sprawach, które już dawno wydawały
się zamknięte, sięgających przykładowo lat 60-tych ubiegłego
wieku – otworzono więc reprywatyzacyjną furtkę. Otworzono ją
także dla tych osób (czy też ich spadkobierców), które otrzymały
należne odszkodowania za utraconą własność, nie pomijając ich w
katalogu uprawnionych do złożenia wniosków. Tym samym
nieruchomości, które od sześćdziesięciu czy siedemdziesięciu
lat stanowią już własność publiczną mogą więc z powrotem stać
się przedmiotem postępowań reprywatyzacyjnych. Sytuacja taka
dotyczyć może nie tylko rodzinnych ogrodów działkowych
urządzonych przed wieloma laty na takich terenach, ale i mieszkańców
tysięcy kamienic, użytkowników szkół czy szpitali – można by
tu wymienić długą listę potencjalnie zagrożonych. Co trzeba
podkreślić – upływu tak długiego czasu nie potrzeba nawet po
to, aby zasiedzieć nieruchomość w złej wierze. Byli właściciele
i ich spadkobiercy otrzymują więc w ten sposób swoisty
prezent, który zachwiać może utrwalonym już od dziesięcioleci
porządkiem prawnym.
W
przedmiocie tej nowelizacji odbył się już szereg spotkań
przedstawicieli Polskiego Związku Działkowców z parlamentarzystami
oraz przedstawicielami Ministerstwa Infrastruktury. Na początku
marca także i Okręg Świętokrzyski gościł
u Senatora Jacka
Włosowicza – członka senackiej komisji infrastruktury – w tej
sprawie. Jest to ostatni moment, w którym można jeszcze zmienić
ten projekt tak, aby w sposób bardziej wyważony i sprawiedliwy
balansował pomiędzy interesami byłych właścicieli i właściwie
rozumianym interesem publicznym. Okręgowa Rada Świętokrzyska PZD w
Kielcach ma nadzieję, że propozycje środowiska działkowców
sformułowane przez Biuro Prawne PZD zostaną rozważone i wzięte
pod uwagę na tym jednym z ostatnich już etapów legislacyjnych. W
przeciwnym razie bowiem konsekwencje społeczne mogą okazać się
katastrofalne w swych skutkach.
Sekretarz Prezes
Okręgu Świętokrzyskiego PZD Okręgu Świętokrzyskiego PZD
Aurelia Krajewska Edward Galus
Kielce, dnia 13 marca 2019 r.